W nagraniu na swoim profilu instagramowym Kamil Gapiński potwierdził, że nie wróci już ze standuperem Czarkiem Sikorą do prowadzenia „KS Poranka”. Od startu programu w kwietniu br. obaj byli gospodarzami czwartkowych wydań.
- Dlatego że niektórym właścicielom Kanału Sportowego nie podobał się nasz styl - stwierdził Gapiński.
W Kanale Sportowym komentował też, zazwyczaj wspólnie z byłym zawodnikiem Wojciechem Kowalczykiem, mecze naszej reprezentacji piłkarskiej. Natomiast czwartkowe spotkanie z Wyspami Owczymi wspólnie z Kowalczykiem skomentował Edward Durda.

Kamil Gapiński uczestniczył też w przygotowywaniu magazynów drukowanych Kanału Sportowego: „Kwartalnika Sportowego” i „Przewodnika Sportowego”. Pisał artykuły o piłce nożnej, relacjonował też tegoroczny Australian Open.
- De facto jest to mój koniec przygody z Kanałem Sportowym. Dziękuję bardzo Krzyśkowi Stanowskiemu za szansę, jaką mi dał - stwierdził.
Kamil Gapiński od siedmiu lat jest związany z Grupą Weszło, był redaktorem naczelnym nadawanego od lutego 2018 do lutego ub.r. internetowego radia Weszło FM, prowadził w nim audycje i komentował mecze piłkarskie. Wcześniej pracował m.in. w TOK FM, „Dzienniku” i „Przeglądzie Sportowym”, a jako komentator sportowy był związany z Orange Sport i Sportklubem.

Odchodzi Stanowski
Krzysztof Stanowski poinformował wczoraj wieczorem, że odchodzi z Kanału Sportowego. Będzie z nim związany maksymalnie do końca stycznia przyszłego roku. - Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tworzyli ze mną ten ekscytujący projekt. Przede wszystkim dziękuję widzom, z którymi spędziłem ostatnie blisko cztery lata - napisał Stanowski.
W „KS Poranku” Burzyńska-Sychowicz i Durda
W czwartek jako gospodarze „KS Poranka” zadebiutowali dziennikarka lifestylowa Katarzyna Burzyńska-Sychowicz i Edward Durda. - Jestem tutaj po to, żeby posprzątać ten bałagan. Potrzebny jest tutaj, wydaje mi się, kobiecy punkt widzenia i kobieca ręka - powiedziała z uśmiechem Burzyńska-Sychowicz na początku programu.
Pożegnanie się z Kamilem Gapińskim i Czarkiem Sikorą to pokłosie sytuacji z czwartku w zeszłym tygodniu. Ok. godz. 9:00 w studiu pojawiła się Monika Wądołowska, która przedstawia informacje sportowe i prognozę pogody. Odczytywała przygotowany jej tekst z promptera o tym, że prognozowane temperatury w różnych regionach wynoszą od 15 do 19 stopni, czyli są „prawie tak niskie, jak wiek dziewczyn…”.

- To mocne było, ale nie przeczytałaś tego - zauważył Kamil Gapiński. Końcówkę zdania przeczytał za nią wydawca Jakub Białek: „Prawie tak niskie, jak wiek dziewczyn, które były podrywane przez niektórych polskich influencerów”. Wądołowska zaznaczyła, że nie śmieszy jej ten temat.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/koniec-kanal-sportowy-sharp-lipton-reklama-krzysztof-stanowski-przeprosiny,7169475289306753a ##
Przy prognozie pogody od kilku miesięcy reklamował się Sharp. We wtorek firma poinformowała, że zrywa tę współpracę, jako powód wskazując treści z czwartkowego wydania „KS Poranka”. - Chcielibyśmy jasno podkreślić, że jako sponsor nie mieliśmy żadnego wpływu na scenariusz tego odcinka, a przedstawione w nim treści nie są zgodne z naszymi wartościami i standardami. Jako firma z ponad 100-letnią tradycją zawsze kładziemy nacisk na etykę, szacunek i uczciwość w każdym obszarze działalności, a zaprezentowane przez Kanał Sportowy zachowania są niezgodne z naszymi fundamentalnymi zasadami - uzasadnił koncern.

W niedzielę taką samą decyzję podjęła marka Lipton, która od początku emisji „KS Poranka” była jego głównym partnerem reklamowym. - Gdy decydowaliśmy się na podjęcie tej współpracy, chcieliśmy, by nasz produkt pojawiał się w porannych, pozytywnych rozmowach, czyli w kontekście dla nas naturalnym. Niestety w sytuacji pojawienia się treści niezgodnych z naszymi wartościami zdecydowaliśmy się zakończyć współpracę - uzasadniono.
Wcześniej marka Lipton podkreślił w oświadczeniu, że stanowczo odcina się “od osoby p. Macieja Dąbrowskiego oraz jakichkolwiek zachowań krzywdzących osoby małoletnie”. - Nie akceptujemy treści w jakiejkolwiek formie ośmieszających, zawstydzających czy agresywnych wobec osób niepełnoletnich. Tak jak sprzeciwiamy się każdej formie przemocy słownej czy fizycznej wobec kogokolwiek - zapewnili przedstawiciele marki.

Krzysztof Stanowski zapowiedział, że youtuber Maciej Dąbrowski (znany też jako Człowiek Warga) nie będzie już prowadził razem z nim poniedziałkowych wydań „KS Poranka”. Sam Stanowski we wtorek w obszernym oświadczeniu przeprosił za swoje słowa w programie, że youtuber Stuu, którego kontakty o podtekście seksualnym z nastolatkami ujawniono niedawno, mógłby prowadzić program piłkarski „Wykorzystana jedenastka”. - To żart ze sprawcy, a nie z potencjalnych ofiar. Żart z pedofila, a nie z pedofilii. I pod tym względem uważam, że tak - można żartować ze sprawcy - przekonywał.
Przeprosiny zamieścił też Kanał Sportowy, podkreślając, że „stanowczo potępia wszelkiego rodzaju patologiczne i hańbiące zachowania w stosunku do osób nieletnich, które zostały ujawnione w ostatnich dniach w polskim Internecie w ramach tzw. ‘Pandora Gate’”. - Na naganę i potępienie zasługują także zachowania, które miały miejsce w ramach jednego z naszych formatów „KS Poranek". Zdajemy sobie sprawę, że tematyka związana z ujawnionymi patologiami nie powinna być przedmiotem żartów i przepraszamy za zaistniałe, zdecydowanie niedopuszczalne zdarzenia - dodano. - Zapewniamy, że do sprawy podchodzimy z największą powagą i dołożymy wszelkich starań, aby podobne sytuacje w przyszłości nie miały miejsca - zapowiedziano.

Działający od wiosny 2020 roku Kanał Sportowy ma obecnie 1,13 mln subskrybentów, a zamieszczone na nam ponad 4,1 mln materiałów zanotowało łącznie ponad 650 mln odtworzeń. Natomiast dodatkowy kanał, z kulisami realizacji i najciekawszymi fragmentami programów, ma 223 tys. subskrybentów i ponad 53 mln odtworzeń treści.
Po 25 proc. akcji Kanału Sportowego należy do Michała Pola, Mateusza Borka, Tomasza Smokowskiego i kontrolowanej przez Krzysztofa Stanowskiego spółki WeszloTV. W ub.r. Kanał Sportowy zwiększył przychody ponad dwukrotnie do 24,07 mln zł, a jego zysk netto poszedł w górę z 1,6 do 5,57 mln zł. Wypłacił udziałowcom 4 mln zł dywidendy.











